środa, 10 grudnia 2014

Tabletki piorące Vizir - wygrana w konkursie na blogu Inspiracjeonline

Niedawno miałam przyjemność wziąć udział w konkursie na blogu www.inspiracjeonline.pl
Szczegóły tutaj: http://inspiracjeonline.pl/rozdanie-z-kapsulkami-pioracymi-vizir/

Do wygrania była tabletka piorąca Vizir. Oto rymowanka, dzięki której zostałam 1 z 3 laureatek konkursu:


Kapsułka Vizir w pralce…
zakasuję rękawy, zacieram ręce.
Pranie wrzucam raz-dwa
nastawiam program szast-prast
Już się wyprało,
pralkę otwieram i aż nie wierzę…
wszystko czyściutkie i pięknie pachnie
Vizir zawsze dobrze pierze :)


Paczka, która do mnie przyszła zawierała tabletkę jak i próbkę pasty blend a met.



Obie rzeczy przetestowałam z wielkim zapałem. 


Kapsułka

Kapsułki do prania są niewątpliwie wygodniejszym rozwiązaniem niż proszek. Tabletka Vizir to drugi rodzaj tabletki jaki miałam okazję użyć. Do tej pory używałam Ariel 3 w 1. 
Pranie z tabletką Vizir doprało się ładnie i świeżo pachniało (bałam się żeby nie pachniało chemicznie jak po proszku Vizir, z którym mam przykre doświadczenia). Jednakże pozostanę przy Arielu. Ten mimo iż droższy nie potrzebuje już używania płynu do płukania a to obcięcie kosztu płynu, więc na jedno wychodzi i dodatkowa wygoda :) Cieszę się, że mogłam to sprawdzić bo pierwszy raz kupując Ariela z ciekawością patrzyłam na Vizir. Mojego wyboru nie żałuję :)

Pasta

Próbka pasty przekonała mnie i chętnie będę kupować. Co prawda ostatnio trochę czytałam, że nie powinno używać się pasty z florem, ale nie daję się zwariować. Zęby domywają się dokładnie a w ustach długo czuć świeżość :) Będę używać naprzemiennie z paradontaxem, którego używam ze względu na krwawiące dziąsła. 




wtorek, 28 października 2014

III Paczka z Lovi - prezent za dwie poprzednie

Już bardzo dawno otrzymałam III paczkę z Lovi.
Nie mam obowiązku jej opiniować, bo to był prezent dla mnie za opinie o dwóch poprzednich paczkach. Jednakże chętnie ją opiszę.
Czekałam tylko, aż mój królewicz dorośnie do używania choć jednego z 3 kubków-niekapków, jakie dostaliśmy :)

W paczce znalazły się:
3 kubki niekapki od 6, 9 i 12 miesiąca
smoczki "gryzaki" od 3-6 miesięcy
podgrzewacz do butelek


Kubek niekapek od 6miesiąca
Jest wygodny dla Wojtka, pije z niego chętnie choć czasem robi też sobie z niego po prostu gryzak.

Mój samodzielny mężczyzna :)


Smoczki gryzaki
Jak poprzednio smoczki sprawdziły się bardzo dobrze. Mają wesołe wzory małpki i pingwinka.
Już z nich wyrastamy i jesteśmy na etapie wyboru większych smoczków (również lovi).



Podgrzewacz do butelek

Podgrzewacz wypełniony jest specjalnym żelem, który po naciśnięciu "guzika" krystalizuje sięwydzielając ciepło. Utrzymuje się ono około 20 minut. Przed włączeniem owija się butelkę z jedzeniem i wkłada do etui termicznego załączonego do zestawu. Gdy chcemy podgrzać jedzonko włączamy podgrzewacz, czekamy aż mleko się podgrzeje i będzie gotowe do podania.
Aby skrystalizowany żel z powrotem stał się płynny należy podgrzewacz gotować w garnku z wodą przez 15 minut i znów jest gotowy do użytku :)
Mam równiez podgrzewacze serduszka działające na tej samej zasadzie. Dostałam je od koleżanki na Mikołajki 2 lata temu. Prezent bardzo trafiony bo jestem zmarzluchem, więc zimą włączałam je sobie i trzymałam w kieszeniach kurtki, a one ogrzewały mi ręce :) Działają do tej pory więc wierzę że i podgrzewacz będzie służył bardzo długo.

Pozostałe 2 kubki, tylko przedstawię na zdjęciach. Nie będę opisywać bo synek jeszcze do nich nie dorósł, a więc nie używaliśmy. 

 Kubek 360 stopni od 9 miesiąca
Kubek hot&cold Friends z małpką 

poniedziałek, 20 października 2014

Testy LOVI - butelka aktywne ssanie z nowym systemem odpowietrzania Super Vent

Jakiś czas temu testowaliśmy z Synkiem produkty Lovi - można o tym przeczytać tu i tu (w przygotowaniu również post dotyczący III paczki z Lovi).

Myślałam, że moja przygoda z testami dla Lovi dobiegła końca,
a tu miłe zaskoczenie.
Niecały miesiąc temu zgłosiła się do mnie Opiekunka Ambasadorek Lovi i zaproponowała mi przetestowanie butelek Aktywne Ssanie z nowym systemem odpowietrzania Super Vent. 
Ponieważ ich produkty lubię i się sprawdzają, z chęcią się zgodziłam i już po kilku dniach otrzymałam przesyłkę a w niej 2 butelki. 


Smoczek sprawdza się rewelacyjnie. W porównaniu do smoczków Lovi, które używaliśmy do tej pory, ten ma ulepszony podwójny system odpowietrzania. 



Trzeba pamiętać, żeby, jak z każdym smoczku z odpowietrzaniem, nie dokręcać go na siłę, tylko pozwolić systemowi pracować - a radzi sobie z tym wyśmienicie. Podczas picia mleka można zaobserwować malutkie pęcherzyki powietrza, dzięki czemu mam pewność, że owo powietrze nie dostaje się do brzuszka Wojtusia. System aktywnego ssania nadal się bardzo dobrze sprawdza.


Jeśli chodzi o plastik, z którego wykonana jest butelka, jest dobrej jakości. Podziałka. mimo że namalowana nie sprawia wrażenia jakby miała się zetrzeć. Jest kolorowa i bardzo wyraźna. 
Butelka świetnie leży w dłoni, wygodnie się ją trzyma i mnie, i Wojtkowi.



Jednakże, jeśli chodzi o butelki z firmy Lovi pod względem plastiku, moją faworytką jest butelka medical+. Tamten plastik jest tak idealnie przeźroczysty, że przypomina szkło.
Porównanie obu butelek

Podsumowując, butelka to bardzo dobry wybór i polecam ją Mamom karmiącym naturalnie - a tylko od czasu do czasu podającym swoje mleko w butelce , mieszanie i mlekiem modyfikowanym.

piątek, 17 października 2014

Pół roku minęło... jak jeden dzień :)

15 października Wojtuś skończył pół roczku.

Oj minęło to bardzo szybko :) Jeszcze "dwie chwile temu" robiłam test. "Chwilę temu" podali mi na piersi tą małą, nowonarodzoną kuleczkę, A już tyle potrafi i taki jest duży.
A dzień przed skończeniem 6 miesiąca, moje szkrabiontko zrobiło to, na co tak długo czekaliśmy - zupełnie samodzielnie zaczął się obracać na brzuszek :)



Wojtuś zaraz po urodzeniu i w dniu skończenia 6 miesiąca



środa, 8 października 2014

Blogosfera Canpol babies

Jak wiecie testuję różne produkty :)
Dzięki Canpol babies i serwisowi bangla udało mi się testować laktator Easy Start oraz serię butelek Owoce.

Nadszedł czas na nowe wyzwanie a mianowicie BlogoSferę :) Więcej szczegółów tutaj:


Świetna okazja, aby sprawdzić czy mój blog się podoba :) 

wtorek, 30 września 2014

Lato... lato... i po lecie. Teraz postaram się być częściej :)

Lato się skończyło. Już szary, ponury świat.
Przesilenie jesienne daje czasem o sobie znać. Mąż zmienił pracę i pracuje teraz w stolicy,
także większość dnia jesteśmy sami z Wojtusiem.
Stąd pewnie czasem i chandra się załączy. Najgorsze są poniedziałki.
Ale, ale - dziś wtorek, więc nie ma co smutać :)

Dziś również dzień chłopaka. Wszystkim chłopcom, i tym dużym, i tym małym - wszystkiego naj :)

wtorek, 19 sierpnia 2014

Lubimy lato

Fala upałów już raczej za nami. 
Zrobiło się chłodno i nieco ponuro. 
Ale lato nadal trwa a tak właśnie spędzamy czas w letnie popołudnia :)


sobota, 19 lipca 2014

Lovi - testowania ciąg dalszy

Niecały miesiąc temu dostałam paczkę od Lovi z kolejnymi przedmiotami do testowania. 
Sporo tego było bo 2 butelki Lovi medical mała i duża. Szczotka do butelek
oraz smoczki-uspakajacze. Dla mnie były wkładki laktacyjne.


 Na początek Butelki
Wojtek pije z nich chętnie. Są ze świetnego tworzywa, które mimo kilkukrotnego gotowania nie przybrało mlecznej barwy, ale pozostało idealnie przeźroczyste.
Smoczki sprawują się bardzo dobrze, mają system aktywnego ssania, dzięki czemu mały nie odzwyczaja się od piersi. Dzięki systemowi odpowietrzania (taki rowek w obręczy smoczka) Mały nie łyka powietrza. Obie pasują do laktatora, o którym pisałam tutaj, a który, mimo że używam już 2 miesiące, nadal świetnie się sprawuje.


Smoczki
Wojtek od razu je polubił. Nie zaburzają odruchu ssania. Poza tym mają ciekawe wzory
- napisy I love mummy I love daddy. A że są w dwóch kolorach podaje je Synkowi zależnie od stroju - zawsze pasują :)













Szczotka do butelek
Szczotka ma nietypowy kształt - trochę jak szczotka do czyszczenia wc albo wielka szczoteczka do zębów. Ale dzięki temu wymywa wszystko dokładnie a woda nie chlapie naokoło.
Nie rysuje powierzchni butelek. Końcówka szczotki jest wykonana z gumy, i jest przystosowana do mycia smoczków, z czym sobie bardzo dobrze radzi :)


Wkładki laktacyjne
Aż w końcu wkładki laktacyjne. Opakowanie zawiera 40 szt.
Jestem z nich zadowolona połowicznie.
Plusy:
cienkie
oddychające
nie mają brzydkiego zapachu
higienicznie pakowane po jednej sztuce

Zarówno plusem jak i minusem jest ich wielkość
to największe wkładki laktacyjne jakie do tej pory używałam - co jest nie bez znaczenia przy rozmiarze miseczki E - ale przez to są bardziej podatne na zwijanie się

Minusem są napisy na wkładce (od strony kleju), które prześwitują przez biały stanik. Choć mój mąż twierdzi, że mało to widać, jednak ja jestem perfekcjonistką ;)
Mimo tej "wady" wkładki polecam

Ogólnie mówiąc i podsumowując ze wszystkich produktów jestem zadowolona
i wszystkie polecam :)

środa, 16 lipca 2014

Po szczepieniu

Szczepienia to temat rzeka dlatego nie będę się tu rozwodzić czy warto szczepić czy nie.
Nie mam zamiaru nikogo pouczać czy też przestrzegać. Czytaliśmy z mężem wiele na ten temat i my wybraliśmy szczepionki podstawowe na nfz. Taka nasza decyzja świadoma i przemyślana. 

Wojtek miał dziś drugie szczepienia (nie licząc tych w szpitalu) i póki co znosi je dobrze. 
 Zapłakał przy wkuciach, ale potem mama go przytuliła i było już dobrze. Nawet się zaczął śmiać a potem zasnął :) Potem się obudził, zjadł znów się chwilę pośmiał popatrzył na karuzelkę.
W sumie dzień jak co dzień i oby tak zostało :)
 tak się śmieję po szczepieniu.

Następne szczepienie pod koniec sierpnia.


A i jeszcze jedno Wojtek wczoraj skończył 3 miesiące. Buziaczki z tej okazji Skarbie :)

piątek, 4 lipca 2014

Wojtuś się rozwija :)

Trochę mnie nie było. 
Mój Maluszek ładnie się rozwija - już chwilę trzyma podaną grzechotkę oraz pięknie przytula swojego królika :)
Swoją drogą świetna przytulanka. Ma wypchaną tylko główkę a brzuszek zupełnie płaski, dzięki czemu już nawet niespełna 3 miesięczniak (jak Wojtek) może łatwo chwycić taką zabawkę.
Do nabycia w sieci C&A :)


piątek, 13 czerwca 2014

Robótkowe co nie co...

Skoro już pochwaliłam się jednym włóczkowym tworem to pociągnę temat :)

Jak pisałam na początku potrafię robić na drutach, na szydełku a także trochę szyję i robię origami modułowe. Także dziś trochę zdjęć :)

szydełkowe buciki


fartuszek uszyty z męskiej koszuli


 

 tunika i sukienka ciążowe - tu w połowie ciąży ale były dobre do końca :)







tetrowe chusteczki do Wojtusiowej buzi (świetnie się sprawdzają)

torba zakupowa

uszyłam też 2 komplety pościeli i 3 prześcieradła z gumką (na zdjęciu jedna z poduszek)


A tu trochę origami modułowego

Łabędź moja pierwsza praca - chyba każdy od tego zaczyna ;)




\
To moje pierwsze kolorowe tworki - wąż, skorpion i ananas












wieża Eiffla (prezent dla Marty)- wykonana z ok 3000 modułów



Prezent dla chrześniaczki z okazji I Komunii Świętej


Samochód dla Taty z okazji 60 urodzin



Oczywiście było tego więcej ale nie wszystko zostało udokumentowane ;)


niedziela, 8 czerwca 2014

Testowanie. Dwufazowy laktator elektryczny Lovi Prolactis

Pisałam już, że od niedawna zajmuję się testowaniem.
Zgłosiła się do mnie niedawno miła Pani Marta z Lovi proponując współpracę - testowanie laktatora.
Świetnie się złożyło bo już będąc w ciąży i rozmyślając jaki laktator kupić właśnie miałam się na ten zdecydować.
Dwufazowy laktator elektryczny Lovi Prolactis, bo o nim mowa jest jednym z lepszych laktatorów ze średniej półki cenowej,
Użytkuję go już około miesiąca. Nie tylko pierwsze wrażenie zrobił dobre, mimo że już trochę razem przeszliśmy, nadal jestem zachwycona.

Tak wyglądała przesyłka, która do mnie przyszła:


Dwufazowość laktatora polega na tym, że najpierw pierś stymulowana jest przez 2 minuty (można ten czas skrócić, jeśli mleczko zacznie lecieć wcześniej). Druga faza to już ściąganie mleka.
A muszę przyznać, że ściąga szybko i bezboleśnie - w 30 minut spokojnie ściągam 150ml.


W zestawie znajduję się
  • laktator ze wszystkimi potrzebnymi częściami (nakładka masująca, zaworek itp)
  • butelka z zakryciem do niej (niestety bez smoczka),
  • części zamienne do wszystkich silikonowych części (świetna sprawa!)
  • zasilacz
  • części dzięki którym możemy zamienić laktator elektryczny w ręczny
  • wkładki laktacyjne (10szt)
  • instrukcje obsługi zarówno do laktatora elektrycznego jak i ręcznego.
  • świetne etui z paskiem, które mieści te wszystkie elementy.

Dla mnie ważne w użytkowaniu laktatora jest to że posiada wyświetlacz na którym wyświetla się czas odciągania mleka, dzięki czemu mogę kontrolować ile czasu ściągam z danej piersi - świetna opcja gdy korzysta się ze sposobu ściągania 775533 (polecam na rozbujanie laktacji).

Na wyświetlaczu można też znaleźć informację z jaką siłą laktujemy i czy laktator jest w fazie stymulacji czy ściągania pokarmu. Można również korzystać z pamięci ustawień

Sprzęt możemy użytkować podłączony do prądu, dzięki zasilaczowi, ale również bardziej mobilnie, ponieważ działa również na baterie (4xAA - czyli te typowe, dostępne wszędzie). Dzięki temu można ściągać zawsze i wszędzie. Sądzę, że to się bardzo sprawdzi, gdy już wrócę do pracy :)

Ciekawe jest to, że możemy go również używać jako zegarka oraz alarmu.

Laktator polecam, bo mimo iż ma mnogość funkcji, jest bardzo prosty w użytkowaniu i utrzymaniu czystości :)

piątek, 6 czerwca 2014

Dzień Dziecka - spóźniony prezent

Na pierwszy dzień dziecka chciałam dać mojemu Synkowi coś wyjątkowego.
Tak właśnie powstał Kaczorek :)
Co prawda trochę się na dzień dziecka spóźniłam, ale wierzę, że Wojtuś mi wybaczy :)




Kaczorek został wykonany przeze mnie na drutach, dzięki wzorowi z książki "Włóczkowe przytulanki" którą dostałam od moich rodziców na urodziny dobrych kilka lat temu :)

czwartek, 5 czerwca 2014

Wyprawka dla dziecka: Łóżeczko i Przewijak. Radek II, Klupś - opinia

Kolejna niezbędna rzecz w wyprawce Malucha to łóżeczko. 
Są dwa rodzaje łóżeczek drewniane oraz turystyczne. 
My zdecydowaliśmy się na to pierwsze.
Tutaj wybór jest ogromny: zwykłe proste łóżeczka, rzeźbione, bez szuflady z szufladą a nawet na biegunach. Można też kupić pełny zestaw z haftowaną pościelą, baldachimem, rożkiem, przybornikiem itp. Cena takiego zestawu to 500 do nawet 1000zł.

Łóżeczko jakie wybraliśmy to Radek II z szufladą firmy Klupś, kolor teak.
Wydatek z materacem to 310zł na allegro + koszty przesyłki. Jest to taka średnia półka cenowa, bywają tańsze ale i sporo droższe modele łóżeczek. Nie decydowaliśmy się na pełny zestaw ponieważ takie rzeczy jak rożek mieliśmy po starszych siostrzeńcach. Poza tym nie lubimy kupować rzeczy które okazują się niepotrzebne, tu świetnym przykładem jest baldachim, nie znam osoby która byłaby zadowolona że go ma. Wcześniej czy później każdy stwierdza że to niepotrzebna ozdoba, która zbiera kurz. Owszem taki zestaw wygląda pięknie, ale czy warto? Trzeba przecież pamiętać, że Dzidzia od początku nie śpi na poduszce ani pod kołderką, bo ta jest za duża :) na początek wystarczy kocyk lub właśnie rożek albo śpiworek.
My kupiliśmy również na allegro kołderkę, podusię, poszewki do nich oraz ochraniacz za 59 zł i drugi zestaw składający się z poszewek na kołderkę i podusię za 23zł. Także sporo mniej niż taki zastaw. Dodatkowo uszyłam 2 komplety pościeli i 3 prześcieradła z gumką. Za materiał zapłaciłam dużo ale satysfakcja z uszycia pościeli dla swojego Synka niesamowita :)

O materacu nie będę się wiele rozpisywać, kupiliśmy gryka-pianka-kokos i taki jest w porządku. 
Odpowiedź na często zadawane pytanie: najpierw Maluszka kładziemy na stronie kokosowej bo jest twarda i dobrze robi na kręgosłup, na stronę gryczaną przekładamy, kiedy dziecko zaczyna wstawać - podobno strona ta ma masować stópki dziecka. 

Wracając do łóżeczka.
Radek II nie jest zupełnie prostą "klatką", ale nie ma też przesadnych zdobień. Idealne dla chłopca.
Składa się je bardzo prosto i intuicyjnie. 
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest szuflada, zwłaszcza przy niewielkim mieszkaniu.
Trzymamy w niej pieluchy grzechotki, zapas mokrych chusteczek - jest naprawdę pojemna. I choć różnica w cenie pomiędzy łóżeczkiem z szufladą a bez wyniosła ok 100zł - naprawdę warto się zdecydować. Z łóżeczka jesteśmy zadowoleni i myślę że drugi raz wybralibyśmy takie samo.


Drugą rzeczą o której chciałabym napisać to przewijak, Nie jest to rzecz niezbędna. 
Wielu Rodziców nie decyduje się na jego zakup bo przecież można przewijać dziecko choćby na łóżku. Ja sobie bardzo chwalę ten zakup. To naprawdę spore odciążenie dla kręgosłupa.

Są dwa rodzaje przewijaków - miękkie, które kładzie się na komodę do przewijania lub stole oraz takie na łózeczko i my własnie na taki się zdecydowaliśmy. 
Wybraliśmy również firmę Klupś. 
Przewijak zachowuje się dobrze, nic się nie przeciera. Dzięki nóżkom świetnie trzyma się na łóżeczku. Jestem zadowolona i polecam.
Rzecz bardzo ważna - nigdy nie zostawiamy dziecka samego naprzewijaku

Tak wygląda Kącik Wojtusia, przygotowany jeszcze przed jego narodzeniem.
Zdjęcie wykonane w dniu przyjazdu ze szpitala



a tu pierwsze zdjęcie Wojtka we własnym łóżeczku. Miał wtedy 3 doby życia :)



poniedziałek, 26 maja 2014

Wyprawka dla dziecka: Tega Komfort Wanienka anatomiczna - opinia

Kompletowanie wyprawki dla dziecka to nie lada wyzwanie. Spędza sen z powiek przyszłym rodzicom.
U nas staraliśmy się do tego podchodzić ze spokojem, radziliśmy się znajomych, czytaliśmy opinie. Grunt żeby nie popaść w zakupowy szał i nie kupić mnóstwa rzeczy, które są zbędne. 
Rozpoczynam dziś cykl postów o wyprawce dla dziecka. Jednocześnie będą to opinie produktów, które sami używamy.
Dziś parę słów o wanience na jaką się zdecydowaliśmy.

Wanienka anatomiczna Tega  Komfort
Wymiary wanienki: szerokość 53 cm
długość 97 cm
Jak sama nazwa wskazuje wanienka ma być komfortowa i anatomiczna i taka właśnie jest.
Ma wbudowany leżaczek, dzięki któremu dziecko może spokojnie leżeć i nie zsunie się do wody a kąpać może swobodnie jedna osoba. W klasycznych wanienkach oczywiście również można wstawić leżaczek (zazwyczaj są montowane na przyssawki) ale ja bym się bała że się przesunie a dziecko spadnie z niego albo się zsunie.
zdjęcie z Internetu
Wanienka ma też wbudowany termometr, który świetnie się sprawdza oraz odpływ, choć tego akurat nie używamy.

Są też wersje ze stelażem, ale my stawiamy ją na komodzie . Stoi stabilnie.

A gdy Wojtek podrośnie nie będzie problemu i dalej będziemy używać wanienki, sadza się wtedy dziecko po drugiej stronie jak tu (zdjęcie z Internetu):

 


Wanienka nie należy do najtańszych i jest raczej innowacyjna, dlatego muszę przyznać, że długo zastanawialiśmy się z Mężem nad jej kupnem, ale nie żałujemy.
Wojtuś uwielbia się w niej kąpać :)
  
Wojtuś w kąpieli