poniedziałek, 26 maja 2014

Wyprawka dla dziecka: Tega Komfort Wanienka anatomiczna - opinia

Kompletowanie wyprawki dla dziecka to nie lada wyzwanie. Spędza sen z powiek przyszłym rodzicom.
U nas staraliśmy się do tego podchodzić ze spokojem, radziliśmy się znajomych, czytaliśmy opinie. Grunt żeby nie popaść w zakupowy szał i nie kupić mnóstwa rzeczy, które są zbędne. 
Rozpoczynam dziś cykl postów o wyprawce dla dziecka. Jednocześnie będą to opinie produktów, które sami używamy.
Dziś parę słów o wanience na jaką się zdecydowaliśmy.

Wanienka anatomiczna Tega  Komfort
Wymiary wanienki: szerokość 53 cm
długość 97 cm
Jak sama nazwa wskazuje wanienka ma być komfortowa i anatomiczna i taka właśnie jest.
Ma wbudowany leżaczek, dzięki któremu dziecko może spokojnie leżeć i nie zsunie się do wody a kąpać może swobodnie jedna osoba. W klasycznych wanienkach oczywiście również można wstawić leżaczek (zazwyczaj są montowane na przyssawki) ale ja bym się bała że się przesunie a dziecko spadnie z niego albo się zsunie.
zdjęcie z Internetu
Wanienka ma też wbudowany termometr, który świetnie się sprawdza oraz odpływ, choć tego akurat nie używamy.

Są też wersje ze stelażem, ale my stawiamy ją na komodzie . Stoi stabilnie.

A gdy Wojtek podrośnie nie będzie problemu i dalej będziemy używać wanienki, sadza się wtedy dziecko po drugiej stronie jak tu (zdjęcie z Internetu):

 


Wanienka nie należy do najtańszych i jest raczej innowacyjna, dlatego muszę przyznać, że długo zastanawialiśmy się z Mężem nad jej kupnem, ale nie żałujemy.
Wojtuś uwielbia się w niej kąpać :)
  
Wojtuś w kąpieli

czwartek, 22 maja 2014

Osiągnięcia

Już ponad 5 tygodni za nami a Wojtuś umie coraz więcej.
Uwielbiam jego uśmiechy, które sprawiają że serce rośnie :)
Gdy leży na brzuszku, pięknie dźwiga główkę.
No i wodzi wzrokiem - nie tylko za mną ale i Mężem, czyli swoim tatusiem :)
Na karuzelkę też już powoli bo powoli ale reaguje.
Czekamy tylko na gaworzenie i doczekać się nie możemy :)

Ostatnio ma nietypowe spacerki bo wystawiam wózek na balkon i tam sobie Maluszek pięknie leży. Głównie dlatego, że wymieniają nam windę (uch potrwa to 2 miesiące), a noszenie wózka z 3 piętra w tę i z powrotem, jest dla mnie zbyt kłopotliwe. Ale kupiłam chustę do noszenia i tak czasem wychodzimy. Polecam taki sposób. Dziecko jest bardzo blisko mamy i ręce odciążone :)

czwartek, 15 maja 2014

Już nie jesteś noworodkiem :)

Dziś moje małe Szczęście skończyło miesiąc.
Bardzo szybko to minęło a jednocześnie poród wydaje mi się taki odległy...

Wszystkiego najlepszego Wojtusiu :)

Kryzys laktacyjny - któż tego nie przeżył?

Każda Mama chce dla dziecka jak najlepiej. 
Mówi się wiele, zwłaszcza w ostatnich czasach, jak wielkim dobrem w pierwszych miesiącach życia jest mleko matki. Oczywiście się z tym zgadzam, sama karmię piersią i cieszą się, że Wojtek na tym korzysta.
Problem pojawia się, gdy laktacja nie układa się jak powinna.
Brak/zanikanie pokarmu. Za słaby pokarm. Sutki tak małe, że dziecko nie jest w stanie dobrze złapać i każdy posiłek zaczyna się płaczem, często nie tylko Dziecka, ale i Mamy - to tylko niektóre z problemów.
Spotykam się często ze zdaniem Mam, które mają problemy z laktacją, że czują się gorsze, wybrakowane, że być może kiedyś sobie wybaczą, że nie mogły karmić piersią....
Myślę, że powodem takiego nastawienia jest właśnie promowanie karmienia piersią jako jedynego słusznego.
Oczywiście warto walczyć o laktację. Sposobami są:

-częste przystawianie do piersi
-pobudzanie laktacji laktatorem
-herbatki laktacyjne
-ciepłe okłady przed karmieniem
-pozytywne nastawienie i ogromna siła woli
-należy pamiętać o wypijaniu ok 3 litrów płynów dziennie (nawet jeśli nie ma się problemów z laktacją)
A co jeśli wszystkie sposoby zawiodą?
Czy w sytuacji gdzie Kobieta-Matka podupada psychicznie przez nieudaną laktację, mleko modyfikowane jest takim złym rozwiązaniem? 
Przecież szczęśliwa Mama to szczęśliwe Dziecko :)



My póki co karmimy się piersią, na początku było ciężko ale przetrwaliśmy i każdemu tego życzę :)


czwartek, 8 maja 2014

Codzienność



Już się przyzwyczaiłam do 3 godzinnego trybu nocnego.
Moje dziecię budzi się co 3 godziny. Przewijanie karmienie odpijanie sen i tak w kółko. W dzień zresztą podobnie tyle że zamiast snu ja jeszcze sprzątam gotuje itd.

Znalazłam niedawno taką grafikę








2 dni temu Wojtuś skończył już 3 tygodnie - jak ro szybko czas leci....

piątek, 2 maja 2014

Majówka

Mój Synek pierwszy raz jechał dalej samochodem.
Wybraliśmy się do Babci i Dziadka na weekend majowy.
Był nawet grill. Co prawda Mamusia nie mogła za wiele zjeść,
ale dwa kęsy karkówki nie zaszkodziły Wojtusiowi :)