czwartek, 15 maja 2014

Kryzys laktacyjny - któż tego nie przeżył?

Każda Mama chce dla dziecka jak najlepiej. 
Mówi się wiele, zwłaszcza w ostatnich czasach, jak wielkim dobrem w pierwszych miesiącach życia jest mleko matki. Oczywiście się z tym zgadzam, sama karmię piersią i cieszą się, że Wojtek na tym korzysta.
Problem pojawia się, gdy laktacja nie układa się jak powinna.
Brak/zanikanie pokarmu. Za słaby pokarm. Sutki tak małe, że dziecko nie jest w stanie dobrze złapać i każdy posiłek zaczyna się płaczem, często nie tylko Dziecka, ale i Mamy - to tylko niektóre z problemów.
Spotykam się często ze zdaniem Mam, które mają problemy z laktacją, że czują się gorsze, wybrakowane, że być może kiedyś sobie wybaczą, że nie mogły karmić piersią....
Myślę, że powodem takiego nastawienia jest właśnie promowanie karmienia piersią jako jedynego słusznego.
Oczywiście warto walczyć o laktację. Sposobami są:

-częste przystawianie do piersi
-pobudzanie laktacji laktatorem
-herbatki laktacyjne
-ciepłe okłady przed karmieniem
-pozytywne nastawienie i ogromna siła woli
-należy pamiętać o wypijaniu ok 3 litrów płynów dziennie (nawet jeśli nie ma się problemów z laktacją)
A co jeśli wszystkie sposoby zawiodą?
Czy w sytuacji gdzie Kobieta-Matka podupada psychicznie przez nieudaną laktację, mleko modyfikowane jest takim złym rozwiązaniem? 
Przecież szczęśliwa Mama to szczęśliwe Dziecko :)



My póki co karmimy się piersią, na początku było ciężko ale przetrwaliśmy i każdemu tego życzę :)


2 komentarze:

Jeśli chcesz się podzielić, tym co myślisz o tym wpisie, zapraszam do komentowania :)