piątek, 13 czerwca 2014

Robótkowe co nie co...

Skoro już pochwaliłam się jednym włóczkowym tworem to pociągnę temat :)

Jak pisałam na początku potrafię robić na drutach, na szydełku a także trochę szyję i robię origami modułowe. Także dziś trochę zdjęć :)

szydełkowe buciki


fartuszek uszyty z męskiej koszuli


 

 tunika i sukienka ciążowe - tu w połowie ciąży ale były dobre do końca :)







tetrowe chusteczki do Wojtusiowej buzi (świetnie się sprawdzają)

torba zakupowa

uszyłam też 2 komplety pościeli i 3 prześcieradła z gumką (na zdjęciu jedna z poduszek)


A tu trochę origami modułowego

Łabędź moja pierwsza praca - chyba każdy od tego zaczyna ;)




\
To moje pierwsze kolorowe tworki - wąż, skorpion i ananas












wieża Eiffla (prezent dla Marty)- wykonana z ok 3000 modułów



Prezent dla chrześniaczki z okazji I Komunii Świętej


Samochód dla Taty z okazji 60 urodzin



Oczywiście było tego więcej ale nie wszystko zostało udokumentowane ;)


niedziela, 8 czerwca 2014

Testowanie. Dwufazowy laktator elektryczny Lovi Prolactis

Pisałam już, że od niedawna zajmuję się testowaniem.
Zgłosiła się do mnie niedawno miła Pani Marta z Lovi proponując współpracę - testowanie laktatora.
Świetnie się złożyło bo już będąc w ciąży i rozmyślając jaki laktator kupić właśnie miałam się na ten zdecydować.
Dwufazowy laktator elektryczny Lovi Prolactis, bo o nim mowa jest jednym z lepszych laktatorów ze średniej półki cenowej,
Użytkuję go już około miesiąca. Nie tylko pierwsze wrażenie zrobił dobre, mimo że już trochę razem przeszliśmy, nadal jestem zachwycona.

Tak wyglądała przesyłka, która do mnie przyszła:


Dwufazowość laktatora polega na tym, że najpierw pierś stymulowana jest przez 2 minuty (można ten czas skrócić, jeśli mleczko zacznie lecieć wcześniej). Druga faza to już ściąganie mleka.
A muszę przyznać, że ściąga szybko i bezboleśnie - w 30 minut spokojnie ściągam 150ml.


W zestawie znajduję się
  • laktator ze wszystkimi potrzebnymi częściami (nakładka masująca, zaworek itp)
  • butelka z zakryciem do niej (niestety bez smoczka),
  • części zamienne do wszystkich silikonowych części (świetna sprawa!)
  • zasilacz
  • części dzięki którym możemy zamienić laktator elektryczny w ręczny
  • wkładki laktacyjne (10szt)
  • instrukcje obsługi zarówno do laktatora elektrycznego jak i ręcznego.
  • świetne etui z paskiem, które mieści te wszystkie elementy.

Dla mnie ważne w użytkowaniu laktatora jest to że posiada wyświetlacz na którym wyświetla się czas odciągania mleka, dzięki czemu mogę kontrolować ile czasu ściągam z danej piersi - świetna opcja gdy korzysta się ze sposobu ściągania 775533 (polecam na rozbujanie laktacji).

Na wyświetlaczu można też znaleźć informację z jaką siłą laktujemy i czy laktator jest w fazie stymulacji czy ściągania pokarmu. Można również korzystać z pamięci ustawień

Sprzęt możemy użytkować podłączony do prądu, dzięki zasilaczowi, ale również bardziej mobilnie, ponieważ działa również na baterie (4xAA - czyli te typowe, dostępne wszędzie). Dzięki temu można ściągać zawsze i wszędzie. Sądzę, że to się bardzo sprawdzi, gdy już wrócę do pracy :)

Ciekawe jest to, że możemy go również używać jako zegarka oraz alarmu.

Laktator polecam, bo mimo iż ma mnogość funkcji, jest bardzo prosty w użytkowaniu i utrzymaniu czystości :)

piątek, 6 czerwca 2014

Dzień Dziecka - spóźniony prezent

Na pierwszy dzień dziecka chciałam dać mojemu Synkowi coś wyjątkowego.
Tak właśnie powstał Kaczorek :)
Co prawda trochę się na dzień dziecka spóźniłam, ale wierzę, że Wojtuś mi wybaczy :)




Kaczorek został wykonany przeze mnie na drutach, dzięki wzorowi z książki "Włóczkowe przytulanki" którą dostałam od moich rodziców na urodziny dobrych kilka lat temu :)

czwartek, 5 czerwca 2014

Wyprawka dla dziecka: Łóżeczko i Przewijak. Radek II, Klupś - opinia

Kolejna niezbędna rzecz w wyprawce Malucha to łóżeczko. 
Są dwa rodzaje łóżeczek drewniane oraz turystyczne. 
My zdecydowaliśmy się na to pierwsze.
Tutaj wybór jest ogromny: zwykłe proste łóżeczka, rzeźbione, bez szuflady z szufladą a nawet na biegunach. Można też kupić pełny zestaw z haftowaną pościelą, baldachimem, rożkiem, przybornikiem itp. Cena takiego zestawu to 500 do nawet 1000zł.

Łóżeczko jakie wybraliśmy to Radek II z szufladą firmy Klupś, kolor teak.
Wydatek z materacem to 310zł na allegro + koszty przesyłki. Jest to taka średnia półka cenowa, bywają tańsze ale i sporo droższe modele łóżeczek. Nie decydowaliśmy się na pełny zestaw ponieważ takie rzeczy jak rożek mieliśmy po starszych siostrzeńcach. Poza tym nie lubimy kupować rzeczy które okazują się niepotrzebne, tu świetnym przykładem jest baldachim, nie znam osoby która byłaby zadowolona że go ma. Wcześniej czy później każdy stwierdza że to niepotrzebna ozdoba, która zbiera kurz. Owszem taki zestaw wygląda pięknie, ale czy warto? Trzeba przecież pamiętać, że Dzidzia od początku nie śpi na poduszce ani pod kołderką, bo ta jest za duża :) na początek wystarczy kocyk lub właśnie rożek albo śpiworek.
My kupiliśmy również na allegro kołderkę, podusię, poszewki do nich oraz ochraniacz za 59 zł i drugi zestaw składający się z poszewek na kołderkę i podusię za 23zł. Także sporo mniej niż taki zastaw. Dodatkowo uszyłam 2 komplety pościeli i 3 prześcieradła z gumką. Za materiał zapłaciłam dużo ale satysfakcja z uszycia pościeli dla swojego Synka niesamowita :)

O materacu nie będę się wiele rozpisywać, kupiliśmy gryka-pianka-kokos i taki jest w porządku. 
Odpowiedź na często zadawane pytanie: najpierw Maluszka kładziemy na stronie kokosowej bo jest twarda i dobrze robi na kręgosłup, na stronę gryczaną przekładamy, kiedy dziecko zaczyna wstawać - podobno strona ta ma masować stópki dziecka. 

Wracając do łóżeczka.
Radek II nie jest zupełnie prostą "klatką", ale nie ma też przesadnych zdobień. Idealne dla chłopca.
Składa się je bardzo prosto i intuicyjnie. 
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest szuflada, zwłaszcza przy niewielkim mieszkaniu.
Trzymamy w niej pieluchy grzechotki, zapas mokrych chusteczek - jest naprawdę pojemna. I choć różnica w cenie pomiędzy łóżeczkiem z szufladą a bez wyniosła ok 100zł - naprawdę warto się zdecydować. Z łóżeczka jesteśmy zadowoleni i myślę że drugi raz wybralibyśmy takie samo.


Drugą rzeczą o której chciałabym napisać to przewijak, Nie jest to rzecz niezbędna. 
Wielu Rodziców nie decyduje się na jego zakup bo przecież można przewijać dziecko choćby na łóżku. Ja sobie bardzo chwalę ten zakup. To naprawdę spore odciążenie dla kręgosłupa.

Są dwa rodzaje przewijaków - miękkie, które kładzie się na komodę do przewijania lub stole oraz takie na łózeczko i my własnie na taki się zdecydowaliśmy. 
Wybraliśmy również firmę Klupś. 
Przewijak zachowuje się dobrze, nic się nie przeciera. Dzięki nóżkom świetnie trzyma się na łóżeczku. Jestem zadowolona i polecam.
Rzecz bardzo ważna - nigdy nie zostawiamy dziecka samego naprzewijaku

Tak wygląda Kącik Wojtusia, przygotowany jeszcze przed jego narodzeniem.
Zdjęcie wykonane w dniu przyjazdu ze szpitala



a tu pierwsze zdjęcie Wojtka we własnym łóżeczku. Miał wtedy 3 doby życia :)